Asset 3

The Walking Dead: Episode 3 – recenzja

Andrzej Kała / 5.09.2012
komentarze: 0

The Walking Dead: Episode 3 zakupiłem w dniu premiery, wyczekując trzeciego epizodu z ogromną niecierpliwością. Oczekiwania miałem bardzo wysokie i od samego momentu dodania gry do kolejki pobrań czułem podekscytowanie. Czy zatem Telltale Games utrzymuje wysoki poziom rozgrywki?

Podobnie jak w przypadku recenzji drugiego epizodu daruję sobie jakiekolwiek akapity (może poza tym jednym) na temat grafiki i dźwięku, bo w tej materii nic się nie zmieniło i gra wygląda dobrze, a aktorzy odwalają kawał świetnej roboty. Przejdźmy zatem do rzeczy – historii.

Poprzednie dwie odsłony serii cały czas trzymały mnie w napięciu, a dodatkowo decyzje które musiałem podejmować pozostawiały piętno w mojej świadomości. The Walking Dead: Episode 3 rozkręca się chwilę i przez pierwsze kilka scen myślałem, że będzie tym razem nieco spokojniej.

Na szczęście szybko zostałem wyprowadzony z błędu i to w bardzo brutalny sposób. Po pewnym wydarzeniu siedziałem z otwartymi ustami jeszcze kilka dobrych minut próbując ogarnąć co się właśnie wydarzyło. Im dalej brnąłem w historię, tym jeszcze mocniej się ona rozkręcała cały czas miotając mnie naprzemiennie między złością, smutkiem i radością. Nie nudzilem się praktycznie ani przez chwilę, a napotkane po drodze postacie wniosły kolejny powiew świeżości.

Odcinek ten pokazał jednak pewien mankament, który dla mnie był źródłem frustracji w kilku momentach. Otóż w momencie gdy mamy do czynienia z dynamiczną akcją, w której np. będąc atakowanymi przez zombie mamy mało czasu na precyzyjną reakcję, interfejs przestaje się sprawdzać. Niestety precyzyjne celowanie gałką analogową w takich momentach to bardziej szczęście niż umiejętności. Wolałbym mieć w takich sytuacjach najzwyklejsze w świecie QTE.

Brać!

Jeśli ukończyliście poprzednie dwa epizody, nie sądzę abym musiał Was przekonywać do tego tytułu, bo albo już go ukończyliście albo czekacie aż pojawi się w wersji na inne platformy. Poza drobnym mankamentem, o którym wspomniałem wyżej jest to absolutnie genialny tytuł, którego najsilniejszym elementem są właśnie postaci, fabuła i narracja.

Jeśli jakimś cudem jeszcze nie mieliście jednak jeszcze styczności z The Walking Dead, to gorąco polecam zacząć od pierwszego epizodu – to rewelacyjny tytuł, w który absolutnie każdy powinien zagrać.