Asset 3

Xbox720 – kolejna porcja ploteczek na temat stałego podłączenia do sieci

Andrzej Kała / 5.04.2013
komentarze: 0

Xbox

Temat wymagania stałego podłączenia do internetu w przypadku Xbox720 (zwanego również Durango) to do tej pory najbardziej kontrowersyjny pomysł związany z nową generacją konsol. Kolejne ploteczki jednak zamiast uspokajać mają wręcz efekt odwrotny. Co Microsoft kombinuje?

Dwa źródła zaprzyjaźnione z Kotaku donoszą, że konsola będzie wymagała stałego podłączenia do internetu, choć będzie tolerowała nagłą utratę połączenia.

Jedno ze źródeł napisało w mailu:

Jeśli w ostatnim czasie nic się nie zmieniło, klient kupujący Durango musi mieć stałe podłączenie do internetu aby móc korzystać z tego urządzenia.

Jeśli takowego połączenia nie ma, użytkownik nie będzie miał możliwości uruchomienia żadnej gry ani aplikacji.

W przypadku gdy dojdzie do przerwania połączenia internetowego, po okołe trzech minutach gra/aplikacja są zawieszane a konsola rozpoczyna test połączenia internetowego.

Nie wyobrażam sobie, aby te plotki mogły się potwierdzić bo już pomijając kwestie używanych gier, to przecież będzie to naprawdę sporym ograniczeniem rynku odbiorców. Nie chodzi tutaj nawet o osoby, które nie mają dostępu do internetu ale także o osoby z kiepskimi łączami.

Mnie osobiście też średnio odpowiada taka postać koncepcji „always online”, bo niech internet padnie mi akurat pod koniec walki z trudnym bossem (niech będzie w Dark Souls 2). Co wtedy? Dopóki internet nie „wstanie” nie będę w stanie zagrać w grę, za którą zapłaciłem i której fizyczną kopię posiadam na półce?

Niepokojący jest jednak jeszcze jeden fakt, a raczej podejście do tematu pewnej osoby. Adam Orth, dyrektor kreatywny Microsoft Studios wyraził swoją opinię na ten temat za pośrednictwem Twittera. Nie jest to oczywiście oficjalne stanowisko Microsoftu, ale ton wypowiedzi Ortha jest delikatnie mówiąc zaskakujący.

Adam Orth

Z ostatecznymi ochami i achami lub widłami i pochodniami wstrzymam się do momentu konkretnych i ostatecznych prezentacji zarówno Playstation 4 (której samej w sobie jeszcze nie widzieliśmy) jak i nowej konsoli Microsoftu.

Trochę to wszystko też zalatuje czarnym PRem, mającym odstraszyć fanów od nowego Xboxa.