Ticket to Ride – recenzja (iPad)
Gra planszowa to często nie lada wyzwanie – cena nie spada zwykle poniżej 100 zł, często granicę tę sporo przekraczając, rozłożenie i przygotowanie gry zajmuje sporo czasu i miejsca, a rozgrywka potrafi toczyć się godzinami. W mobilnej wersji problemy te znikają. I co prawda ciężko zastąpić świetnie wykonane pudło, planszę, pionki i inne części każdej gry jedną aplikacją (kolekcjonerzy wiedzą o co chodzi), o tyle warto czasem zrezygnować z chęci posiadania, by po prostu cieszyć się grą. Za kilka euro, w każdych warunkach i w każdej chwili.
Pierwszą grą o której napiszę jest Ticket to Ride. Znana i lubiana na całym świecie planszówka wydawnictwa Days of Wonder doczekała się wielu edycji, a jej elektroniczna wersja jest wielkim sukcesem w przeniesieniu gry planszowej na urządzenia mobilne.
Cel
W Ticket to Ride gracze stają się właścicielami kolei, którzy muszą stworzyć najwięcej połączeń między konkretnymi miastami. Im większa odległość między nimi, tym większą wartość ma dana trasa. Wygrywa ten, kto na koniec zgromadzi największą ilość punktów.
Rozgrywka
Zasady gry są banalne i można je wytłumaczyć w kilka minut, grając łapie się je w kilka chwil. Na początku gry każdy losuje 3 trasy (liczba ta zmienia się w dodatkach do gry), z których może wybrać przynajmniej dwie do wykonania w ciągu gry. Każda trasa pokazuje jakie miasta trzeba ze sobą połączyć oraz ile punktów za to dostaniemy. Nieukończenie trasy skutkuje odjęciem wartości jej punktów od naszego ogólnego wyniku, tak więc na początku lepiej nie porywać się z motyką na słońce i uważnie dobierać zadania.
W każdej rundzie gracz może wykonać jedną z trzech akcji:
- dobrać kolejne trasy (decydując się na ten krok należy pamiętać, że będziemy musieli wybrać przynajmniej jedną z trzech wylosowanych, nawet jeżeli wszystkie będą poza naszym zasięgiem)
- dobrać karty pociągów (2 karty z odsłoniętych, 2 w ciemno z nieodkrytej puli lub 1 lokomotywę, która jest wielokolorową kartą)
- postawić trasę (każda trasa oznaczona jest kolorami. Potrzebujemy tyle kart pociągów danego koloru ile wymaga od nas dana trasa. Wykorzystane karty przepadają, a ilość użytych pociągów odejmowana jest od naszej puli).
Kiedy jednemu z graczy zostanie 2 z początkowych 45 pociągów do wykorzystania, zaczyna się ostatnia runda. Po ruchu gracza, który ją zainicjował następuje podliczenie punktów. Oprócz dodatnich za skończone trasy oraz ujemnych za niezrealizowane bilety dodatkowe punkty zdobyć można za najdłuższą trasę i największą ilość zrobionych tras.
Wersja mobilna
Gra jest wykonana znakomicie! Intuicyjne poruszanie się, ładne grafiki, klimatyczna muzyczka oraz kolejowe efekty dźwiękowe – wszystko to składa się na wysoką ocenę gry. Podstawowa wersja aplikacji daje nam możliwość gry na mapie USA, ale w sklepie in game można dokupić mapy m.in. Europy, Szwajcarii, Indii.
Grać można samemu z botami, w kilka osób w trybie pass and play oraz po sieci z innymi entuzjastami pociągów. W tym miejscu trzeba wspomnieć o jedynym znaczącym minusie gry: najlepiej gra się w 4-5 osób. Rozgrywka sporo traci jeżeli jest nas mniej, dlatego warto dobrać sobie odpowiednią ilość botów, jednakże inteligencją one nie grzeszą – wybór należy do was.
Podsumowanie
Ticket to Ride w wersji mobilnej jest pozycją obowiązkową nie tylko dla fanów planszówek, ale dla fanów gier w ogóle. Gra idealnie sprawdza się w formacie gry rodzinnej bądź towarzyskiej – idealna na podróż, wyjazdy, spotkania przy piwku. Łatwe do przyswojenia zasady i krótki czas oczekiwania na swoją turę, a także czas jednej gry oscylujący w granicach kilkudziesięciu minut sprawiają, że jest to tytuł, po który będziemy sięgać częściej, niż mogłoby się wydawać.