Xbox One udostępni nasze dane zewnętrznym firmom?
Od samego początku Kinect 2.0 wywoływał sporo kontrowersji, głównie związanych z faktem że będzie on zawsze włączony i zawsze będzie nasłuchiwał. Microsoft wyjaśnił jednak sytuację, że Kinect zareaguje wyłącznie na jedno polecenie i choć w gruncie rzeczy nie mamy się czego obawiać, to jednak sam pomysł gdzieś tam się obija, aczkolwiek ewidentnie firma nie zamierza kombinować za naszymi plecami.
Według informacji pozyskanych przez serwis Advertising Age, odpowiedzialny za marketing i strategię Xbox One – Yusuf Mehdi w trakcie wystąpienia na konferencji ANA przedstawił w jaki sposób Xbox One zrewolucjonizuje nie tylko przemysł rozrywkowy, ale także rynek reklamowy.
Do tej pory Microsoft stanowczo zaprzeczał jakoby jakiekolwiek dane zbierane przez Kinecta bądź Xbox Live miały być udostępniane innym podmiotom. W trakcie swojego wystąpienia podobno Mehdi zasugerował, że sytuacja ta może ulec zmianie, choć nie powiedział tego wprost. Nie zacytowano także jego wypowiedzi, a sam zainteresowany szybko zareagował na te doniesienia.
Sam Ysuf Mehdi wystosował email do redaktorów serwisu, w którym możemy przeczytać:
Microsoft nie ma w planach dopasowywania reklam na podstawie informacji pozyskanych za pomocą sensora Kinect i nie zmierza wprowadzać tej funkcjonalności w przyszłości, chyba że ktoś zezwoli na taką sytuację. Nawet wtedy jednak, zaoferujemy klarowne wyjaśnienie jakie informacje będą zbierane i w jaki sposób zostaną wykorzystane.
Email ten potwierdza to, co Albert Penello już wcześniej powiedział w tej sprawie:
Wydaje mi się, że pytacie o wywiad, którego udzieliłem jakiś czas temu, gdzie poruszony został temat w jaki sposób możliwości nowego Kinecta mogłyby być wykorzystane w reklamie – w końcu jesteśmy w stanie rozpoznać zaangażowanie użytkownika, jego reakcję itp. i jak te informacje mogłby być wykorzystane do dopasowania reklam do użytkownika. To jest punkt, wokół którego pojawiło się wiele kontrowersji.
Po pierwsze – nikt nie pracuje nad takim rozwiązaniem. Mamy o wiele ciekawsze i pilniejsze zadania, na których musimy się skupić. Był to wywiad oparty na spekulacjach i nic mi nie wiadomo o jakichkolwiek pracach prowadzonych w tym zakresie. Po drugie – jeśli coś takiego kiedykolwiek miałoby mieć miejsce, możecie być pewni, że nie stałoby się to bez możliwości kontroli ze strony użytkownika. Kropka.
Dla mnie oczywiste jest, że prędzej czy później Microsoft będzie chciał wykorzystać możliwości oferowane przez sensor do celów marketingowych i dziwne byłoby gdyby zrezygnowano z takiej możliwości – w końcu byłaby to skuteczna forma weryfikacji jakości poszczególnych reklam, a także kopalnia wiedzy na temat określania grupy docelowej (w połączeniu z danymi z Xbox Live to już w ogóle bajka).
Jestem jednak przekonany, że sytuacja nawet jeśli będzie miała miejsce to będzie to wyglądało tak jak opisują to Albert Penello i Yusuf Mehdi. Nie ma szans, aby Microsoft zrobił coś takiego po cichutku i za naszymi plecami – ryzyko jest zbyt duże. Postępując w ten sposób stworzyliby urządzenie do inwigilacji, co momentalnie skończyłoby się w znakomitej większości przypadków odpięciem konsoli Xbox One i zwróceniem się ludzi w kierunku konkurencji.
Microsoft jednak mimo wszystko boi się reakcji rynku i graczy, co udowodnił składając broń w przypadku wymagania stałego podłączenia konsoli Xbox One do internetu, a tutaj stawka jest jednak o wiele wyższa.
Co sądzicie na ten temat? Pozwolilibyście Microsoftowi na zbieranie takich danych w celach marketingowych, czy jest to jednak już przesadna ingerencja w prywatność?