Asset 3

Battlefield 4 Showdown – EUROPA VS USA

Piotr Spisak vel screwdriver81 / 6.11.2013
komentarze: 0

Pod koniec zeszłego tygodnia,a konkretnie 1 listopada, w piątek został rozegrany całkiem niezły „mecz promocyjny” w Battlefield 4. Osobliwy mini turniej który bardziej był działaniem marketingowym niż rozgrywka e-sportową. Trzeba przyznać, że impreza całkiem fajnie była zorganizowana i zrealizowana. Wszystko w atmosferze „pompy” i „wow,amazing” oczywiście w towarzystwie bardziej znaczących postaci z DICE i samego Majora Nelsona. Sama rozgrywka była serwowana na konsolach Xbox One, w pełnych składach 64-ech graczy plus dwóch dowódców. Niestety, ekipa EU, z racji wielu nacji, najwyraźniej nie dogadywała się ze sobą najlepiej. A w przypadku tego typu rozgrywki komunikacja jest jednym z kluczowych elementów.

Rozgrywka

Finalnie wynik nie był korzystny dla „starego kontynentu” – Amerykanie rozbili nas 3:0. Pierwsza runda była rozgrywana na „Granicy Kaspijskiej” – klasycznej mapie z BF3,troszeczkę przemodelowana, jednak zachowująca wszystkie cechy oryginalnej mapy. Amerykanie sukcesywnie zdobywali strategiczne punkty łapiąc do tego sporą ilość fragów. Jak do tego dodać perfekcyjne prowadzenie pojazdów takich jak np. śmigłowiec szturmowy to niestety otrzymamy całkowita dominację na mapie. Europa zgarnęła baty. Śmiesznym „przecinkiem” w samej rozgrywce była zmiana broni na 30 sekund na noże, tylko i wyłącznie.

Battlefield 4

Druga runda była juz bardziej wyrównana. Zmiana trybu z „podbój” na nowy tryb polegający na podłożeniu bomby oraz nowa mapa pokazały czego możemy się spodziewać na nowych konsolach. Wzrost dynamiki gry oraz spora liczba graczy gwarantuje dobrą zabawę. Pojedynek był emocjonujący i do pewnego momentu bardzo wyrównany. Niestety, mam wrażenie, że po pierwszej podłożonej bombie przez amerykanów zawodnicy europejscy jakby się poddali. Z wyjątkiem małych rajdów z bombą na teren wroga nie potrafili skupić działań drużyny na jednym celu a i współdziałanie „leżało i kwiczało”. Na dokładkę amerykanie całkowicie zdominowali przestrzeń powietrzną i potrafili skutecznie udzielić wsparcia oddziałom naziemnym. Druga runda znowu „nie-dla-europejczyków”. Trzecia runda była już czystą formalnością. Mapa „Flood”,tryb „podbój”, i kolejne baty od zjadaczy hamburgerów. Serce bolało,bo widać było ,że drużyna europejska jest coraz bardziej „”ogarnięta” ale niestety to i tak było za mało.

Wynik 3:0 mówi sam za siebie. Aż chciałem krzyknąć po wszystkim”Polacy, nic się nie stało!”. Na pocieszenie tytuł MVP otrzymał francuski zawodnik który nie potrafił się wysłowić przy odbieraniu nagrody.

Technikalia i nowinki

W przerwach między rundami,gdy gracze mogli chwilkę odetchnąć, realizatorzy serwowali nam pokazy i nowinki na temat najnowszej produkcji DICE. Bardzo ciekawą opcją jest, lub raczej będzie, wykorzystanie nowego KINECTA do rozgrywki sieciowej. Wykrzykiwanie komend może nie jest jakimś znaczącym ułatwieniem ale head-tracking który ma służyć wychylaniu się zza rogu juz brzmi całkiem obiecująco. Podobnie jak opcja rozglądania się w trakcie prowadzenia pojazdów – coś czego mi bardzo brakowało w poprzedniej części. Oczywiście wszystko zależy od tego jak bardzo precyzyjny będzie Kinect i ta funkcja w tym konkretnym tytule.

Gracze oglądający wydarzenie na Xbox360 dodatkowo mogli głosować za pomocą interaktywnego menu w trakcie oglądania np.jaką mapę z dodatku „Second Assault” chcą zobaczyć. Padło na słynną”operację metro” i muszę przyznać, że remake tej mapy również zapowiada się soczyście. Jako fan Battlefield 3 zaśliniłem się jak dziecko.

http://youtu.be/NhGabGFt0Ao

W ostatnich dniach nie brakuje wśród graczy dyskusji na temat graficznych różnic między platformami. Powodem jest nieco niższa rozdzielczość natywna na konsoli Microsoftu. 720p vs 900p na konsoli Sony to niewielka różnica ale jednak… Trzeba jednak zauważyć ,że podczas tak dynamicznej rozgrywki te 180 pikseli różnicy raczej pozostanie niezauważone (choć może to tylko moje fanboyskie zdanie). Natomiast w obu przypadkach gra zachowuje płynność na poziomie stałych 60 klatek na sekunde.Wrażenia śa świetne i gra wygląda obłędnie(ach te wybuchy!).

Nie mogę się doczekać mojej, własnej konsoli nowej generacji. Battlefield 4 jest dla mnie tytułem obowiązkowym, w końcu rozgrywka jest taka jaka być powinna i do tego pięknie wygląda. A dla tych którzy chcą na własne oczy obejrzeć imprezę Battlefield 4 Showdown zapraszamy do obejrzenia tutaj:

lub z poziomu dashboardu Xboxa 360 jest do obejrzenia „na życzenie”