W Trybach Tajemnic: Panna Glass i Doktor Ink – recenzja
Studio Artifex Mundi skutecznie przyciągnęło mnie do gatunku HOPA przy pomocy tytułu 9 Poszlak: Tajemnica Serpent Creek, którego recenzję mogliście przeczytać na łamach Playing Daily. Postanowiłem więc sięgnąć także po inne produkcje tego studia, pośród których znalazła się także niedawno wydana pozycja – W Trybach Tajemnic: Panna Glass i Doktor Ink, o której dziś nieco Wam opowiem.
Na pomoc Hochwald
W grze wybierzemy się do miasteczka Hochwald, które jako kolejne boryka się z tajemniczymi trzęsieniami ziemi. Zagadkę tę postanawia rozwiązać dr. Ambroży Ink – jeden z największych umysłów ery parowej rewolucji. Prosi on o pomoc agentkę Ewangelinę Glass, w którą przyjdzie nam się wcielić. Już na samym początku gry gdy spotykamy się z dr. Inkiem zostaje on porwany przez wielkiego, stalowego golema a nam nie pozostaje nic innego jak ruszyć mu na ratunek.
Rozwiązanie zagadki mieści się wewnątrz zamku rodu Barberów, u którego stóp leży miasto Hochwald ale ścieżka do niego jest niezywkle kręta i skomplikowana.
Oprawa audiowizualna
Po ukończeniu W Trybach Tajemnic: Panna Glass i Doktor Ink nie mam najmniejszych wątpliwości – Artifex Mundi ma niesamowicie utalentowanych grafików, bowiem oprawa tej gry podobnie jak w przypadku choćby 9 Poszlak: Tajemnica Serpent Creek stoi na niesamowicie wysokim poziomie. Ręcznie rysowane lokacje pełne są pięknych barw i niesamowitej ilości drobnych szczegółów. Dodatkowo w grze pojawiają się animacje, które nie są może bardzo zaawansowane ale idealnie komponują się z obrazowym charakterem całej oprawy.
Lokacje są zróżnicowane i choć cała gra rozgrywa się w mroźnych, zimowych klimatach to jednak zwiedzimy m.in. wnętrze zamku, sterowca a nawet uda nam się zejść do podziemi pełnych niespodzianek.
Świetnej oprawie graficznej towarzysz równie dobra oprawa dźwiękowa. Zarówno głosy postaci jak i przygrywająca w tle muzyka stoją na wysokim poziomie i pozwalają dać się całkowicie pochłonąć steampunkowemu klimatowi gry.
Rozgrywka
Jak już wiecie W Trybach Tajemnic: Panna Glass i Doktor Ink należy do gatunku HOPA, który jest mieszanką gry przygodowej z różnymi zagadkami i charakterystyczną zabawą w szukanie ukrytych przedmiotów na ekranie. Przez cały czas zabawa odbywa się płynnie, ciężko jest utknąć po drodze – wystarczy skupić się na tym co mamy, analizować dokładnie jakie są dostępne lokacje i aktywne w nich miejsca.
Inaczej sprawa wygląda z samymi łamigłówkami, które choć z pozoru wydają się proste, to czasem wymagają chwili skupienia i kilku podejść. Nie są jednak nigdy frustrujące, a nawet jeśli utkniemy i nie jesteśmy w stanie sobie poradzić – zawsze jest opcja rozwiązania zagadki przy pomocy „podpowiedzi”.
Wspomniany element szukania przedmiotów ukrytych na ekranie też jest nieco bardziej rozbudowany niż się może to wydawać. W niektórych przypadkach jest on wieloetapowy, a co więcej – czasem musimy wykorzystać odnalezione przedmioty aby utorować sobie drogę do kolejnych. Choć nigdy nie jest to przytłaczające zadanie, to sprawia mnóstwo frajdy i nie nuży.
Początkowo odrobinę rozczarował mnie fakt, że ukończyłem grę w zaledwie 2-3 godziny co jest bardzo krótkim czasem. Jednakże wtedy odblokowujemy jeszcze drugą ścieżkę fabularną, w której towarzyszymy dr. Inkowi w wydarzeniach mających miejsce przed przybyciem Pani Glass. Ten wątek wydłuża nam grę łącznie do ok. 5-6 godzin a jeszcze pozostaje odblokowywanie wszystkich osiągnięć m.in. za zebranie wszystkich mechanicznych owadów w grze.
Niestety druga przygoda jest dostępna wyłącznie w Edycji Kolekcjonerskiej gry.
Podsumowanie
W Trybach Tajemnic: Panna Glass i Doktor Ink to kolejna świetna produkcja od Artifex Mundi, która potwierdza że mamy do czynienia z absolutnymi mistrzami w swoim fachu. Rewelacyjna strona techniczna w połączeniu z ciekawymi łamigłówkami dają nam wciągający tytuł, który zapewni nam kilka wieczorów dobrej zabawy.
Obecnie gra w polskiej wersji językowej jest dostępna wyłącznie jako Edycja Kolekcjonerska w cenie $16,99 i choć cena może wydawać się wysoka, to bez wątpienia tytuł ten jest warty każdego grosza. Edycja kolekcjonerska zawiera oprócz podstawowej wersji gry:
- dodatkową przygodę
- niesamowite grafiki koncepcyjne
- tapety na pulpit
- ścieżkę dźwiękową z gry
Szczególnie mogę polecić tę produkcję młodszym graczom – łamigłówki i całkowity brak przemocy to ogromne plusy w tym przypadku. Gra jest dostępna w języku angielskim, ale zawiera świetne tłumaczenie w postaci napisów.
Natomiast jeśli język angielski nie stanowi dla Was przeszkody, to wersję podstawową możecie kupić za $2,99 w promocji w sklepie Big Fish Games, lub poczekać do przyszłego roku, kiedy to gra w tej wersji ukaże się z polskim tłumaczeniem.