The Walking Dead – recenzja pierwszego odcinka drugiego sezonu
Od premiery ostatniego odcinka pierwszego sezonu The Walking Dead minął już ponad rok. Studio Telltale Games starało się rozbudzić w nas wspomnienia krótkim dodatkiem 400 Days, który pojawił się w połowie roku. Na szczęście już doczekaliśmy się pierwszego odcinka drugiego sezonu, więc zobaczmy co tym razem nas czeka.
Clementine
Jak już mogliśmy zobaczyć na wielu zwiastunach i materiałach główną bohaterką drugiego sezonu jest Clementine, która wszystkim powinna być świetnie znana. Niestety nie jest to już ta mała, niewinna dziewczynka z jaką mieliśmy do czynienia w pierwszym sezonie – każde z dotychczasowych doświadczeń odcisnęło na niej swoje piętno i widać to praktycznie na każdym kroku. Nie bez znaczenia jest także pierwsza scena w grze, która po prostu wcisnęła mnie w kanapę, a dla Clementine stała się ważną lekcją życia.
Przez znaczną część epizodu Clementine pozostaje sama, ale wtedy też możemy ją poznać bliżej – choć przestraszona, to jest to silna i zmotywowana dziewczyna, która potrafi sobie poradzić. Mimo iż jest to w gruncie rzeczy dobra postać, nie jest jej obca walka o życie i nie da sobie w kaszę dmuchać.
Pozostaje jednak pytanie – czy Clementine pozostanie dobrym człowiekiem, czy doświadczenia które przygotowali nam scenarzyści będą dla niej zbyt ciężkie i wpłyną na nią negatywnie.
Rozgrywka
Niestety w przeciwieństwie do pierwszego sezonu, który był grą przygodową tym razem twórcy odpłynęli w kierunku interaktywnej przygody co mnie osobiście nie do końca przypadło do gustu. Podobne odczucia miałem zresztą w przypadku Beyond: Two Souls ale to jest kwestia indywidualna i Wam wcale nie musi przeszkadzać.
Sam interfejs w przypadku konsoli Xbox360 otrzymał kilka usprawnień, z których najważniejsze jest o wiele łatwiejsze „celowanie” w momencie walki z zombiakami. Nie musimy już idealnie trafić w dany punk, a jedynie w okrąg wokół niego – dzięki czemu nie mamy już najbardziej frustrującego elementu z pierwszego sezonu gry.
W trakcie rozgrywki natrafimy na nieco dialogów wymagających szybkiego myślenia, krótką sekwencję skradankową a także kilka pojedynków opartych o QTE. Czyli delikatnie mówiąc – typową, dobrą rozgrywkę w stylu Telltale Games.
Czy warto?
Drugi sezon The Walking Dead rozpoczął się mocno i zwiastuje nam kolejny sezon pełen emocji i trudnych decyzji. Czy będą one tym razem czymś więcej niż tylko wewnętrznym przeżyciem dla nas? Ciężko powiedzieć ale bez wątpienia Telltale Games trzyma poziom a ja czekam niecierpliwie na kolejne odcinki! Gorąco polecam!