W Destiny pojawią się mikrotransakcje
Bungie poinformowało właśnie, że w przyszłym tygodniu do Wieży w Destiny powróci jedna z jej rezydentek – Tess Everis przy okazji „przywożąc” ze sobą nieco nowego typu asortymentu. Zmiana ta dodatkowo wiąże się z wprowadzeniem mikrotransakcji do gry, ale czy jest się czym przejmować?
Suche fakty
Warto zacząć od nich, więc zobaczmy co dokładnie przyniesie ze sobą Tess i na jakiej zasadzie będzie to można nabyć, oraz jak posiadanie tych przedmiotów wpłynie na samą rozgrywkę.
Wraz z premierą The Taken King nasze postaci otrzymały możliwości wykorzystywania dodatkowych „emotek”, z których trzy pojawiły się w Edycji Kolekcjonerskiej The Taken King. Są one jednak całkowicie opcjonalne i poza wywoływaniem uśmiechu nie mają żadnego wpływu na rozgrywkę.
Tess na początku przywiezie ze sobą 18 nowych emotek, które będziemy mogli nabyć za pomocą nowej waluty – Silver. To właśnie ta waluta jest bezpośrednio związana z wprowadzanymi mikrotransakcjami. Twórcy zaznaczają, że wspomniane 18 emotek to zaledwie początkowy asortyment, co może sugerować, że w przyszłości w sprzedaży pojawią się również inne kosmetyczne gadżety jak shadery czy nowe emblematy.
Mikrotransakcje
Wspomnianą walutę, Silver, będziemy mogli zakupić poprzez cyfrowe platformy sprzedażowe – Xbox Live Marketplace bądź Playstation Store za „prawdziwe pieniądze”. Jestem ciekaw czy będzie jakaś możliwość konwersji innych walut na tę wewnątrz gry np. Strange Coins czy Mote of Light, ale póki co brak takich informacji.
Nie wiadomo też jak zostanie wyceniona ta waluta – ta informacja zostanie podana 13.10.2015r. wraz z przybyciem Tess. Wtedy też poznamy dokładnie asortyment nowego „sklepu” wraz z opisem każdej z emotek.
Przy okazji – każdy dostanie nieco tej waluty na start, aby mógł sprawdzić jak działa system mikropłatności, a także zgarnąć 2-3 fajne emotki na start.
To wszystko jest opcjonalne
Tym, co powtórzyło Bungie w oficjalnym komunikacie wielokrotnie, jest informacja o tym, że wszystkie przedmioty sprzedawane w tym sklepie będą całkowicie opcjonalne i w żaden sposób nigdy nie wpłyną na rozgrywkę.
Oznacza to, że nie zdarzy się sytuacja, w której brak jakiegoś przedmiotu od Eververse Trading Company miałby przeszkodzić nam w zagraniu w jakikolwiek raid, strike czy też zdobyciu nagrody w tych misjach.
Jaki jest cel?
Oczywiście przede wszystkim celem jest zbicie fortuny na tych emotkach i nie ma co się oszukiwać, że jest inaczej. To jednak nie wszystko, bowiem Bungie planuje także rozwijać platformę Destiny przez kolejny rok, a zespół zamierza wprowadzać dodatkowe aktualizacje do gry.
Cały czas developerzy słuchają społeczności i chcą grę wzbogacić o dodatkowe eventy, doświadczenia, funkcjonalności i inne elementy o które proszą fani.
Jak dla mnie nie brzmi to jak „pay to win”, więc o ile ograniczą się te zakupy do Shaderów, emblematów, emotek i innych gadżetów – ja jestem jak najbardziej za.
Patrząc na historię Activision, firma wiele razy próbowała już przepchnąć mikrotransakcje w różnych grach, ale nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek dotyczyły one czegoś innego niż „skrórki” i elementy czysto wizualne.
Jeśli jednak się mylę w ostatnim zdaniu, to bardzo proszę o poprawienie mnie w komentarzach i podrzucenie stosownego linka do informacji.