Asset 3

Rock, Rojo i Izak w Battlefield 1!

Piotr Wasiak / 25.07.2016
komentarze: 0

Polski oddział EA sięgnął po broń ostateczną (ale też i obosieczną) w promocji Battlefielda 1, czyli nowej odsłony serii Battlefield, dziejącej się, tym razem, w czasach pierwszej wojny światowej. Otóż do zdubbingowania kwestii w trybie multiplayer zatrudniono trzech znanych YouTuberów – Rocka, Roja i znanego komentatora rozgrywek CS:GO, Izaka. Czy to dobry pomysł?

Rojo poinformował na swoim fanpage:

Moi drodzy, najwyższa pora zrzucić zasłonę tajemnicy. Trio Rock & Rojo & Izak będzie odpowiedzialne za polski dubbing trybu wieloosobowego gry Battlefield 1! Jesteśmy już po ostatecznych nagraniach, które w ocenie ekspertów wypadły świetnie. Bardzo nas to cieszy, bo daliśmy z siebie absolutnie wszystko. Maksymalne wczucie i emocjonalne zaangażowanie. Nie było to specjalnie trudne, bo siedzimy w tego typu grach na co dzień plus moje wydawanie komend na PZR-ach również dało swoje. Każdy ma inny głos, ale na swój sposób tak samo przekonujący. Np. gdy zamykałem oczy podczas zgrywania odzywek Rocka – byłem zachwycony jak bardzo on do BF pasuje. Możecie więc spać spokojnie. Od graczy dla graczy. Dla nas mega wyróżnienie, dla Was coś, co znacie.

rock-rojo-izak_17845

No i teraz oczywiście nasuwa się pytanie, jak wiele w tym jest akcji marketingowej, a jak wiele – prawdziwego dubbingu. Wszak zdarzało się, że znane postacie (np. muzycy), nie będące profesjonalnymi aktorami głosowymi podkładali głos w grach i kreskówkach. Ale z drugiej strony, czy tych trzech panów to dobry pomysł? O ile sam bardzo lubię słuchać Rocka (mowa o Remigiuszu Maciaszku, a nie o gatunku muzycznym), to nie jestem przekonany, czy Panowie sprawdzą się jako aktorzy głosowi. Wielka nadzieja w tym, że dubbingują multiplayer, więc zbyt wiele linii dialogowych nie będzie.

Z drugiej strony patrząc, Cezary Pazura, który jest świetnym aktorem głosowym, totalnie zepsuł Bad Company 2. Jedno trzeba przyznać – Electronic Arts wie, jak reklamować grę. Bo zatrudnienie ludzi, którzy sumarycznie mają kilka milionów widzów, to nie jest zła decyzja merketingowa. Kiedy usłyszymy jakieś próbki tria YouTuberów?