Asset 3

PlayStation 4 PRO może okazać się porażką?

Piotr Wasiak / 12.09.2016
komentarze: 0

Niedawna konferencja Sony pokazała nam, przede wszystkim, nowe konsole. Jak zapewne wiecie, teraz mają być dostępne dwie wersje PlayStation 4. Wersja Slim jest po prostu mniejszą konsolą. Tym co najbardziej interesujące, to mocniejsza wersja PS 4 oznaczona dodatkiem „PRO”.

Podczas prezentacji, przy okazji omawiania PS4 PRO na zmianę pojawiały się określenia HDR i 4K. I teraz dokładnie przyjrzyjmy się tym dwóm zapowiadanym opcjom.

HDR

Skrót HDR oznacza High Dynamic Range. Czyli, mówiąc wprost, urządzenie jest w stanie wyświetlić większy zakres barw i większą rozpiętość świetlną danego kadru. Najlepiej to wyjaśnić na przykładzie zdjęcia. Wyobraźcie sobie, że aparatem w komórce fotografujecie okno podczas słonecznego dnia. W zależności jak ustawicie aparat, na zdjęciu widać albo to co jest za oknem, a pokój będzie pogrążony w mroku, albo to co za oknem utonie w bieli, a wnętrze pokoju będzie widoczne. HDR na zdjęciu pozwoli połączyć obydwa te zdjęcia i wtedy zarówno widać co jest za jasnym oknem, jak i wnętrze pokoju. Podobnie ma być w grach. Czerń nie będzie się zlewać i po prostu – więcej zobaczymy, a kolory będą doskonalej odwzorowane, co przybliży nas do doznań jakie oferuje ludzkie oko.

PlayStation 4 Pro

W przypadku Playstation 4 zapowiedziano, że HDR może pojawić się także na PS4 Slim nawet w tytułach które już są na rynku, dzięki programowi aktualizacji owych gier. I tutaj mamy pierwszy problem. Otóż obecnie, z tego co mi wiadomo, nie ma na rynku telewizorów o rozdzielczości FullHD (1080p) wspierających HDR. Jest to technologia stosowana tylko w niektórych ekranach 4K. Zatem wsparcie HDR przez PS4 i PS4 slim jest zbędne – bo będzie widoczne jeśli podłączymy ją do telewizora 4K. Po prostu, jeśli chcecie się zaopatrzyć w ekran 4K HDR to trzeba liczyć się z wydatkiem ponad 10 tys. złotych, a to cena zaporowa.

4K

Drugie często pojawiające się hasło-klucz na prezentacji Sony to „4K”. Oznacza ono, po prostu wysoką rozdzielczość (UltraHD), czyli 3840×2160 pikseli. I tutaj należy bardzo uważać…

Otóż, owszem, PlayStation 4 PRO wspiera obraz 4K w filmach, ale tylko jeśli są strumieniowane z YouTube, Netflixa czy z innych miejsc (pewnie także np. z podpiętego dysku twardego) ale nowe dziecko Sony nie posiada napędu BlueRay mogącego pochwalić się odtwarzaniem dysków UltraHD. Więc jeśli mamy takie filmy w kolekcji, na PS4 PRO ich nie obejrzymy. Jest to o tyle dziwne, że wersja „slim” Xboxa One, czyli Xbox One S ma odpowiedni napęd.

Skoro wyjaśniliśmy sobie kwestię filmów, to jeszcze musimy wyjaśnić sprawę z grami w 4K. I tutaj do gry wchodzi matematyka. PlayStation 4 PRO może pochwalić się 8 GB pamięci RAM (tyle co standardowe PS4), ale wydajniejszym procesorem graficznym (GPU) o „mocy” 4,2 TFLOPs. Nie będziemy wgryzać się teraz w rozwikłanie co znaczą dokładnie te „teraflopy”, to po prostu porównam ten parametr z innymi urządzeniami. I tak „standardowe” PS4 i PS4 Slim ma graficzną jednostkę o „mocy” 1,8 teraflopa. Z kolei zapowiadana na przyszły rok konsola Xbox ONE Scorpio ma mieć 6 teraflopów. Jeśli chodzi o karty graficzne, to GTX 1080 może pochwalić się mocą 8 teraflopów, a starsze GTX 980Ti – 5,6 teraflopa. Czyli, mówiąc wprost, gdybyśmy zmontowali komputer z kartą grafiki o podobnej mocy jak w PS4 Pro, to moglibyśmy raczej zapomnieć o graniu w rozdzielczości 4K.

sony-playstation-4-pro-11

Oczywiście konsola to nie PC i w grę wchodzi znaczna optymalizacja zarówno samej maszyny jak i gier na nią wychodzących. Niemniej, pewnych ograniczeń sprzętowych się po prostu nie przeskoczy. Bardzo możliwe zatem, że prawdziwe 4K nowa konsola Sony wyciągnie w tytułach mniej wymagających graficznie lub zaoferuje graczom wybór – albo 30 klatek, słabsza grafika i rozdzielczość Ultra HD, lub skalowane w górę full HD (1080p) w 60 klatkach ze wszystkimi wodotryskami graficznymi. Oczywiście druga opcja jest kusząca, bo jeśli mamy ekran Ultra HD w salonie i siedzimy od niego 3 metry, to niekoniecznie musimy mieć grafikę w „prawdziwym 4K”. Upscalowane 1080p będzie wyglądało równie dobrze. A jak dołożymy do tego wspominany HDR – to już w ogóle będzie rewelacyjnie.

Podsumowanie

Powiedzmy sobie szczerze, PS4 PRO to może być świetne urządzenie, zwłaszcza, że zapowiadana cena, 400 euro, nie wygląda na zaporową. Niewiele jest obecnie jednak graczy, którzy dysponują ekranem UHD, a o ekranie wspierającym HDR nie wspominając. I to jest jeden z powodów dla którego prawdopodobna jest klęska tego urządzenia. Po co mi taka konsola, skoro aby zobaczyć pełnię jej możliwości muszę kupić nowy telewizor i wydać na niego 10 albo i 15 tysięcy złotych? Druga domniemana przyczyna porażki także tkwi w sprzęcie. Otóż w tej chwili żaden Youtuber, żaden program w TV i żaden streamer nie pokaże zalet nagrań UltraHD i HDR. Po prostu, nie ma tego jak nagrać, a po za tym – widzowie nie mają sprzętu aby takie wideo zobaczyć. A jak wiadomo ludzie kupują oczami. Jeśli nie zobaczą zalet nowej konsoli – to nie kupią.

Czy PS4 Pro okaże się porażką, za wcześnie wyrokować. Zapowiadany na koniec 2017 roku Project Scorpio może pochwalić się, w teorii, lepszymi parametrami. Różnica jest jednak kolosalna, bo PS4 Pro wchodzi na rynek już teraz, a nie w przyszłym roku. Ale czy klienci są na nią gotowi?