Platynowy Czelendź #4 – niespodziewana platynka w Need for Speed
Najnowszej odsłony serii Need for Speed nie tylko nie brałem pod uwagę jako gry, w której wbiję platynkę, ale przede wszystkim – jako gry, którą ukończę w tym roku. Z planami jednak jest tak, że często się zmieniają ze względu na różne mniej lub bardziej sprzyjające okoliczności. Tak oto właśnie „potknąłem się” o Need for Speed i dlatego ta platynka jest niespodziewana.
Jak wspominałem w recenzji Need for Speed, tytuł ten odpaliłem po bardzo długiej przerwie, nieco przypadkowo, za namową znajomego aby rozegrać kilka wyścigów w trybie multiplayer. Szybko jednak okazało się, że to bardzo fajna gra wyścigowa i na kilka dni całkowicie zawładnęła moją konsolą i wolnym czasem.
Mniej więcej w połowie zabawy rzuciłem okiem na pucharki i doszedłem do wniosku, że produkcja ta jest bardzo łatwą platynką, która wymaga jedynie nieco więcej uwagi. Skoro znakomita większość trofeów wpada przy okazji kończenia fabuły dla jednego gracza, a dodatkowe trofea są banalne, to pojawiła się myśl – dlaczego by nie wykorzystać tej produkcji do nadrobienia Platynowego Czelendżu?
Najłatwiejsze trofiki
Trudno jest mi wybrać jakichkolwiek faworytów, bo w zasadzie wszystkie pucharki są banalnie proste i wpadają za osiągnięcia fabularne. Może poza kilkoma pomniejszymi, ale poziom trudności jest tutaj równy dokładnie zero.
Najtrudniejsze trofiki
Jak już ustaliliśmy – trudnych trofeów w Need for Speed nie ma, ale są trzy trofea, które mogą okazać się nieco bardziej męczące.
Perfect Moment
Aby zgarnąć to trofeum, należy w jednej chwili wbić maksymalną ilość punktów w każdym ze styli – Speed, Style, Crew, Outlaw oraz Build. W rzeczywistości przekłada się to na utrzymanie maksymalnego mnożnika punktów wykorzystując wszystkie wspomniane opcje – driftując, niszcząc otoczenie czy jadąc równo z ekipą.
Bardzo możliwe, że uda się wbić to trofeum przy okazji jakiegoś wyścigu, nawet jeśli nie będziecie na nie polować. Gdyby jednak tak się nie stało, może pojawić się konieczność rzeźby i kombinowania, która potrafi denerwować.
Can I Get Your Autograph
Wbicie 50 poziomu reputacji nie jest trudne, po prostu wymaga zbierania jak największej ilości punktów reputacji. Skupiając się na wyścigach fabularnych można spokojnie wbić ok. 40-45 poziomu reputacji, ale ostatnie kilka poziomów to już niestety rzeźba.
W moim przypadku była ona minimalna, a jako, że gra sprawiała mi sporo frajdy, to wbijanie punktów driftami było nie tylko proste, ale i przyjemne. Sporo z nich wpadło także przy okazji wykonywania codziennych zadań.
Serious Fun
Ukończenie 15 wyzwań nie jest szczególnie trudne, ale niestety jest czasochłonne. Zdobycie tego trofeum zajmie minimum 5 dni, bowiem każdego dnia pojawiają się tylko 3 wyzwania. Większość z nich jest absurdalnie prosta i wykonanie ich zajmuje kilka minut, ale czasami trafiają się również i te nieco bardziej skomplikowane i czasochłonne.
Platynowe trofeum
Poważnie… tyle wymyślnych nazw trofeów, taka „elo” atmosfera i … „platynowe trofeum” to szczyt możliwości kreatywnych zespołu odpowiedzialnego za tworzenie trofeów do Need for Speed? Przed zdobyciem platyny nie zwróciłem uwagi na jego nazwę, ale teraz bawi mnie to niezmiernie.
W każdym razie, zdobycie platyny w Need for Speed jest banalnie proste i szybkie, więc jeśli ścigacie się „na platynki” ze znajomymi, to jest to idealna pozycja w celu podbicia sobie statystyk, a przy okazji naprawdę fajna gra.
- Poziom trudności platynki: absurdalnie łatwy
- Ile czasu zajęło wbicie platynki: 22 godziny
Jeśli zapragniecie zdobyć platynę w Need for Speed i natkniecie się na jakiekolwiek problemy, to możecie rzucić okiem na ten poradnik, ale wątpię aby była taka konieczność.