Asset 3

Archaica: The Path of Light – recenzja

Andrzej Kała / 13.10.2017
komentarze: 0

Archaica: The Path of Light to debiutancka produkcja rodzimego studia Two Mammoths. Powstawała bardzo długi czas i jest produkcją ze wszech miar dopracowaną, ale czy jest to również wciągająca zabawa?

Zacznijmy może od pięty achillesowej tej produkcji, czyli warstwy fabularnej. Choć doceniam ogrom pracy włożony w wykreowanie świata, wraz z narastającym konfliktem, chęć określenia w kogo wciela się faktycznie gracz i jaki jest cel naszej podróży, to jednak na pewnym etapie przestałem się już tą kwestią interesować. Fakt, że jestem strażnikiem światła nie znaczy nic, kiedy nie widzę ani siebie ani jakichkolwiek żywych istot, z którymi mógłbym nawiązać nić porozumienia.

W teorii toczymy walkę, ale w praktyce nie widzimy ani nie czujemy tego w ogóle. Kolejne etapy to wyłącznie światełka rozpalane na kolejnych kamieniach. Być może Archaica skrywa ciekawy świat warty eksploracji, ale nie potrafi tego niestety przekazać.

Skoro już mamy te „złe” rzeczy za sobą, przejdźmy do tych dobrych, bo pomimo kilku powyższych zdań, Archaica: The Path of Light to przede wszystkim wciągająca gra logiczna!

Fundamentem produkcji Two Mammoths jest zabawa ze światłem i lustrami. Choć może się to wydawać proste, to twórcy zadbali o to, aby nasze szare komórki nie nudziły się na żadnym z etapów.

Początkowo musimy „jedynie” wykorzystać kilka luster odbijających światło pod kątem prostym aby skierować promień do miejsca docelowego. Z czasem jednak pojawiają się nowe mechanizmy operujące światłem, a także dodatkowe wymagania, które szybko windują poziom trudności.

Napotkamy więc m.in. moduły wydłużające promień światła, rozdzielacze, które niczym pryzmaty rozszczepiają promień, czy generatory promieni zasilane specjalnymi kryształami.

Każdy etap składa się z określonej liczby kwadratowych pól, na których możemy ustawiać poszczególne elementy zagadki. Choć z początku lokacje mogą wydawać się bardzo małe, to jednak ilość kombinacji potrafi momentami przytłoczyć.

Kiedy zdaży się nam utknąć na jakimś etapie z pomocą przybywa ciekawy system podpowiedzi, którego aktywowanie wymaga nieco wysiłku z naszej strony. Otóż na każdym z etapów są ukryte specjalne kryształy stanowiące swojego rodzaju źródło energii dla systemu odpowiedzi. To z kolei skłania nas do eksploracji każdej mapy, zaglądania pod każdy kamyk, w każdą szczelinę i pozwala docenić niebywałą dbałość twórców o detale.

Skorzystanie z systemu podpowiedzi w żaden sposób nie rozwiązuje za nas zagadki, bowiem aktywując go możemy jedynie podświetlić na pewnym obszarze miejsca, w których powinny znaleźć się dostępne „urządzenia”. Nie wiemy jednak w jaki sposób należy je obrócić ani tym bardziej jakie faktycznie powinny znaleźć się w danym miejscu. Ostatecznie musimy więc i tak sami wywnioskować jak rozwiązać daną zagadkę.

Oprócz wspomnianych kryształów, etapy zawierają także ukryte tablice z runami, które zdradzają dodatkowe elementy historii. Warto więc dokładnie obejrzeć wszystkie zakamarki map.

Na gromkie brawa zasługuje oprawa graficzna Archaica: The Path of Light. Jak wspomniałem – praktycznie wszystkie mapy są wykonane z ogromną dbałością o szczegóły, a zróżnicowanie lokacji serwuje nam powiew świeżości co kilka etapów. Efekty świetlne, które raczą nas ogromną ilością różnokolorowych źródeł światła, stanowią doskonały akcent podkreślający wysoką jakość oprawy wizualnej.

Nieco słabiej wypada na tle wizualnych elementów muzyka, która jest bardzo dobrze dopasowana do samej gry, ale w żaden sposób nie zapada w pamięci.

Archaica: The Path of Light to gra dla miłośników gatunku

Archaica: The Path of Light to nie jest tytuł dla każdego. Szybko rosnący poziom trudności może stanowić dla wielu graczy sporą przeszkodę, ale jednocześnie być pokusą dla weteranów gatunku. Gra oferuje wiele godzin naprawdę wymagającej zabawy, dającej mnóstwo satysfakcji.

Ta produkcja na każdym kroku pokazuje jak wiele uwagi poświęcono nie tylko atrakcyjnemu opakowaniu, ale przede wszystkim przygotowaniu ciekawych łamigłówek, które będą stanowiły prawdziwe wyzwanie.

Jeśli więc jesteście fanami tego typu rozgrywki – warto zainteresować się tą produkcją, bo ze świecą można szukać lepszego debiutu małego studia niezależnego w tym gatunku gier.